czwartek, 15 listopada 2012

Ziaja ulga - krem na dzień

Ostatnio nie mogę wogóle znaleźć czasu na blogowanie. Ledwo go wystarcza, aby przeczytać Wasze wpisy.  A działo się tak dlatego, iż finalizowałam pisanie i wysyłanie publikacji naukowej. Ale skoro już ją wysłałam to teraz czas na przyjemności :D

Dzisiaj będzie o kremiku na dzień marki Ziaja Ulga. Dostałam go do testów od Innookiej. Niedługo napiszę także recenzję tego kremu w wersji na noc.


POJEMNOŚĆ: 50 ml
WYPRODUKOWANO: w Polsce
DOSTĘPNOŚĆ: drogerie stacjonarne i internetowe
CENA:  około 12 zł 

OPIS PRODUCENTA:


Ziaja ulga dla skóry wrażliwej - krem ochronny na dzień wzmacniający naczynka krwionośne

WSKAZANIA
dysfunkcje skóry wrażliwej nadreaktywnej z rozszerzonymi naczynkami krwionośnymi.
Nawilżająca, delikatna emulsja o wysokiej aktywności łagodzącej i ochronnej. Zapewnia bezpieczeństwo stosowania, działa jak kojący kompres, zawiera tylko niezbędne składniki receptury. Zawiera filtry UV - SPF 20 ochrona średnia.
  • prepatay hypoalergiczny, bezzapachowy
  • 0% barwników
  • 0% silikonów
  • 0% olejów mineralnych
  • minimalna bezpieczna ilość konserwantów
  • testowany pod kontrolą dermatologiczną

DZIAŁANIE
łagodzenie skóry wrażliwej
•  Zapewnia natychmiastowe uczucie kojącego kompresu.
•  Łagodzi podrażnienia i pieczenie naskórka.
•  Redukuje szorstkość, suchość i nadmierne łuszczenie.

wzmocnienie wrażliwych naczynek krwionośnych
•  Zapobiega zaczerwienieniom dając szybki efekt kojący.
•  Zmniejsza przepuszczalność kruchych naczynek krwionośnych.
•  Wzmacnia odporność skóry na czynniki zewnętrzne.

ochrona skóry wrażliwej
•  Usprawnia i wzmacnia funkcje regeneracyjne. 
•  Chroni przed działaniem promieni słonecznych.
•  Zapobiega przedwczesnemu starzeniu skóry.

UDOWODNIONA SKUTECZNOŚĆ*
• skuteczność łagodząca kremu identyczna jak dla antyleukiny 6-głównej substancji czynnej
• wzrost nawilżenia skóry 43%
• redukcja transepidermalnej utraty wody ze skóry - TEWL 19%
* wynik 28-dniowej kuracji potwierdzony badaniami in vivo metoda: Courage-Khazaka

STOSOWANIE
Krem nanieść na skórę twarzy i dekoltu, delikatnie wklepać. Stosować na dzień. Na noc polecamy krem regenerujący wzmacniający naczynka krwionośne.


OPAKOWANIE:



Krem jest zapakowany w elegancki kartonik opatrzony wszelkimi możliwymi informacjami dotyczącymi kosmetyku. W kartoniku dodatkowo znajduje się ulotka.





Krem znajduje się w typowym dla Ziai białym słoiczku. Jest dodatkowo zabezpieczony folią. Nie ma się do czego przyczepić. Jak dla mnie ok. Może nie jest to jakaś wyszukana szata graficzna ani super nowoczesny design, ale spełnia swoją funkcję.

SKŁAD:




Producent deklaruje jako substancje aktywne: 
OLEJ CANOLA, NNKT, KWAS HIALURONOWY, EKSTRAKT Z ASTRA SOLNEGO, ANTYLEUKINA 6, PROWITAMINA B5 (D-PANTHENOL), TRÓJGLICERYDY Z OLEJU KUKURYDZIANEGO 

Minusik za parabeny w składzie.

KONSYSTENCJA:


Dosyć treściwa, ale bardzo szybko się wchłania. Od wersji na noc różni się kolorem (ten jest różowawy). 

OPINIA OGÓLNA:

Krem bardzo przyjemny w użytkowaniu. Szybko się wchłania nawet po nałożeniu solidnej porcji. Duży plus za filtr (SPF20). Nie ma zapachu także tu też nie odstraszy nikogo. Co do samych efektów to już ciężko mi powiedzieć. Nie zauważyłam, aby zlikwidował popękane naczynka na mojej twarzy. Ale też nie spodziewałam się, że to zrobi. Jak dla mnie ciut za słabo nawilżał. Kremu używałam w trakcie ciąży, wiec zdaję sobie sprawę z tego, iż moja cera reaguje teraz zupełnie inaczej, jak również z tego, że problemy z naczynkami są większe niż normalnie. Jednakże myślę, że jak na tę półkę cenową nie jest to zły kosmetyk. Nie podrażnia, nie uczula, szybko się wchłania i do tego ma filtr. 

Czy kupię go ponownie?  Raczej nie. Ale to dlatego, że jest zbyt dużo kremów, których jeszcze nie próbowałam :)

8 komentarzy:

  1. Dostałam próbki tego kremu, ale boje się używać. A jak mi pory zapcha?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm. Też miałam takie podejrzenia po pierwszym miesiącu używania. Ale przerwałam. A potem używałam go dwa miesiące bez przerwy, bo nie miałam innego i nic się nie działo, więc myślę, że wtedy to były po prostu hormony :)

      Usuń
  2. Znam ból tworzenia publikacji, wysyłania, poprawiania itp.

    Ja jakoś nie mam przekonania do kremów Ziai. Masła do ciała mają całkiem niezłe, a kremy do twarzy jakoś mnie nie zachwycają. Pewnie dlatego że większość mnie zapycha. Kaprysy problematycznej cery...

    OdpowiedzUsuń
  3. wydaje mi się , że dobrze by się spisał u mojej mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam ochotę wypróbować kremy z tej serii od kiedy tylko pojawiły się w sklepach. Może kiedyś, na razie zużywam zapasy!

    OdpowiedzUsuń
  5. Zaciekawił mnie ten krem, jednak nie wiem, czy zaryzykowałabym testowanie na własnej skórze- kremy Ziaja niestety często mnie zapychają :/ Ten niby nie ma oleju mineralnego, ale i tak mu nie ufam :P

    OdpowiedzUsuń

Proszę, zostaw komentarz. Bardzo lubię je czytać :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...