poniedziałek, 23 stycznia 2012

Denko po raz pierwszy

Troszkę się tego nazbierało, więc czas na pierwszą akcję denko. Przyznam, że bardzo mi się ten pomysł spodobał. Mobilizuje do kończenia produktów, a nie zostawiania na dnie i otwierania nowych ;)



1. AA Therapy płyn micelarny do demakijażu oczu i twarzy - producent delkaruje nawilżanie (kwas hialuronowy), łagodzenie (D-pantenol) i oczyszczanie (micele). Hm. Najgorszy to on nie był. Miałam z A inny płyn micelarny (nawilżający) i lepiej sobie radził z makijażem, ale ten też beznadziejny nie był. Raczej nie kupię ponownie, bo mnie nie zachwycił. Nie robił nic ani na plus ani na minus. Zapach jabłkowy? Ciężko stwierdzić. Cena za 250 ml ok. 15 zł. Można dostać lepsze za mniej.

2. Rival de Loop Clean&Care pianka myjąca z wyciągiem z ginkgo i ogórka - muszę przyznać, że ją lubiłam. Nie ściągała twarzy, miała bardzo miły zapach, który nie utrzymywał się zbyt długo na twarzy. Łatwa w użyciu. Bez rewelacji, ale za tą cenę nie jest źle. Nie pamiętam niestety ile za nią dałam, ale na pewno mało.

3. Isana zmywacz do paznokci bez acetonowy - czyli standardowo octan etylu. Szału nima :| Zmywa nieźle, ale pozostawia biały nalot i ekstremalnie wysusza skórę wokół paznokcia. Zdecydowanie nie kupię ponownie. Relatywnie tani.

4. Żel pod prysznic C-THRU emerald - jeżeli ktoś lubi te zapachy to polecam. Fajny żel zapachowy, choć niestety zapach nie zostaje z nami na dłużej (albo ja jestem na niego wybitnie odporna). Nie wysusza i chyba nawet lekko nawilża (a moja skóra jest ekstremalnie problematyczna, także duży plus). Dosyć gęsta konsystencja, także całkiem wydajny. Cena to chyba ok. 8 zł za 250 ml. Mam też wersję Pearl Garden.

5. Acerin krem do stóp Fresh - z mentolem i mocznikiem. Ten kremik nie jeden raz uratował moje stopy. Kocham go całym sercem...i stopami. Lekka konsystencja pozwala na szybkie i bezproblemowe wmasowanie. Pachnie przyjemnie, świeżo. Idealny na lato do zmęczonych i obtartych stóp. Jak sobie porządnie obetrę stopy to właśnie nim je smaruje - następnego dnia zamiast bąbli mam tylko lekkie zaczerwienienia, a i te znikają po kolejnej dawce kremu. Gorąco polecam! (W sprzedaży dostępne są także inne wersje np. na pękające pięty, przeciw poceniu się czy odżywczy)

6. Anida Medi Soft Emulsja do rąk z woskiem pszczelim -  dostałam bezpłatną próbkę, w całkiem wygodnym opakowaniu. Kremik taki całkiem przyjemny, ale jak dla mnie zbyt słaby. Plus za przyjemny, kremowy zapach. Niestety moje ręce są odporne na większość normalnych kremów (zimą pęka mi skóra i nic na to nie pomaga), więc nie mogę powiedzieć czy jest on dobry czy nie. 

7. Anida Krem do rąk i paznokci kwiat lnu - kolejna próbka, kremik bardzo ładnie pachniał, dobrze się wchłaniał, ale znowu ciężko mi go ocenić. 

8. Anida Krem do rąk i paznokci wosk pszczeli - przeznaczony do bardzo suchej skóry (czyli mojej), i tu przyznam, że zdecydowanie się wybija. Może nie jest idealny, ale jak ktoś ma suchą skórę to na pewno się sprawdzi. Dostępny w aptekach.

9. Bioderma SensibioEye krem pod oczy - dostałam w zestawie z płynem micelarnym pod choinkę (rok temu). Zdecydowanie wydajny. I chyba nic więcej o nim nie powiem. Krem jak krem. O ile płyn micelarny był genialny, tak kremek w zasadzie nie zachwycił. 

10. Szampon Eva Natura pokrzywowy - sama natura, nic dodać, nic ująć. Pachnie ziołowo. Konsystencja bardzo rzadka, więc trzeba o tym pamiętam, bo inaczej płynie nam przez palce. Nie zawiera silikonów, więc może plątać włosy. Włosy są po nim czyste i pachnące. Tani i w sumie wydajny (pomimo konsystencji).

11. Joanna Kuracja wzmacniająca w ampułkach - zawiera ekstrakt ze skrzypu i rozmarynu. W sumie włosy mniej wypadają, ale jakichś większych efektów nie zauważyłam. 

12. L'oreal men expert żel do golenia - tak, wiem że to dla Panów, ale wiecznie ją podkradam mężowi, więc dorzuciłam do mojego denka. Uwielbiam ją i tyle. Zapach bardzo łagodny i szybko znika, więc nie ma strachu, że się pachnie jak mężczyzna ;) 

13. Perfecta peeling gruboziarnisty - ma przyjemny zapach i całkiem dobrze złuszcza. Skóra czuje się po nim czysta. Jeśli nie wpadnie mi w oko inny (czytaj któraś z Was mi nie poleci) to myślę, że kupię kolejny.

Znacie? Lubicie? :)

7 komentarzy:

  1. Świetne zużycia - ja ostatnio również postanowiłam wprowadzić w życie denko - mam zakaz kupowania nowych kosmetyków. Co do Sleek-a to niestety większość cieni osypuje się, ale np. Au Naturel już nie tak strasznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki! Przyznam, że wasze blogi są moim natchnieniem ;) Właśnie nad tą wersją się zastanawiałam. A gdzie kupowałaś?

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo tych zużyć :) przyznam że ciekawią mnie te ampułki Joanny ale jakoś ciężko mi się na nie natknąć...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiłam je w drogerii Aster. Kosztowały 10 zł za 4 ampułki. Najlepiej chyba od razu kupić dwa opakowania, bo tam napisali, że kuracja ma trwać dwa tygodnie. Myślę, że warto spróbować. Nie jest to drogie, pachnie całkiem ładnie, wygodnie się nakłada...a może i coś zdziała :)

      Usuń

Proszę, zostaw komentarz. Bardzo lubię je czytać :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...