Najwyższy czas na lutowe denko. Trochę się tego nazbierało :) Podoba mi się ten projekt i postaram się go nadal prowadzić. Od jutra przez tydzień nie będę miała internetu, ale postaram się śledzić i blogować z pracy :P
A moje zużycia prezentują się następująco:
Podzieliłam tym razem na trzy części :)
Ciało:
1. Żel pod prysznic ISANA Vitamin & Joghurt - fajny, zwyczajny żel pod prysznic. Nic nadzwyczajnego. Ładny zapach. Średnio wydajny. Mam teraz drugi o zapachu passiflory.
2. Avon FootWorks peeling do stóp cynamonowo-pomarańczowy - genialny zapach, dosyć słabo zdziera, ale w sam raz na codzienną pielęgnację. Dostarczył mi dużo przyjemności :)
3. Oliwka w żelu Johnson's Baby - bardzo lubię jej zapach, jednak dla mnie jest za słaba. Ale myślę, że to fajna alternatywa dla zwykłych oliwek. Wygodniejsza w aplikacji i bardzo wydajna.
4. Balneum Baby olejek do kąpieli - dodaję trzy saszetki do każdej kąpieli (nawet tej z płynem) - ciężko mi ocenić jego działanie, ale wydaje mi się, że pomaga.
5. Vichy NutriExtra balsam - rezencja TU. Opinia na jego temat nie uległa zmianie. Trzeba uważać z nakładaniem.Gdy nałożyłam nieco zbyt dużo zaczął się kulkować - okropieństwo!
6. Krem do stóp lawendowy YvesRocher - recenzja TU.
Zapachy:
1. CD Dezodorant w atomizerze - Wasserlilie - lilia wodna - bardzo lubię ten psikacz :)
2. Avon Pur Blanca - chyba mój ulubiony zapach z Avon. I po prostu taki mój zapach. Macie czasem tak, że wąchacie coś i to po prostu jest Wasz zapach? Ja mam tak z Pur Blancą. Choć nie uznałabym go za ulubiony zapach.
Pielęgnacja twarzy (i rąk):
1. Garnier krem do rąk zniszczonych - lubię. Bardzo ładnie pachnie, jest mega wydajny. Pozostawia warstwę ochronną. Trochę mi to przeszkadza, ale to jeden z lepszych kremów do rąk, których używałam.
2. Synactive 30+ Inside rewitalizujący krem ujędrniający na noc - bardzo gęsta konsystencja, ale świetnie się rozprowadzał. Dziwny zapach, ale można się przyzwyczaić. Wygodne opakowanie z pompką. Używałam z mężem choć jesteśmy 30- :P Polubiłam.
3. Ava BioAlga maseczka do twarzy - nie mam pojęcia czy działa, bo tak śmierdziała, że musiałam ją zmyć. A przypomnę, że używam do ciała Lipikar BaumeAP, który fiołkami nie pachnie...
4. RivaldeLoop płyn do demakijażu - słaby. Jak dla mnie się nie sprawdził. Nie kupię ponownie.
5. Yves Rocher Inositol Vegetal - zużyłam trzy próbki, z których każda wystarczyła na dwa użycia. Miło się go używało, ale co do działania to ciężko powiedzieć. Krzywdy nie zrobił.
Najbardziej mi żal, że się skończyły zapachy. Zabieram się za wykańczanie kolejnych produktów :)
mnie strasznie kusi ten żel z Isany, podobno pachnie nimm2 :)
OdpowiedzUsuńDobra robota;)
OdpowiedzUsuńSporo tych zużyć:)
OdpowiedzUsuńMi również udało zużyć się ten sam żel z Isany, teraz mam o zapachu kokosowym.
Co ja tu jeszcze miałam....aaa zaczęłam używanie kremu do stóp z Avonu o tym samym zapachu i masz racje zapach jest genialny:)
Widziałam :) A jak kremik? Fajny?
Usuńpur blanca ładnie i subtelnie pachnie :)
OdpowiedzUsuńokropna ta maseczka z Avy:(
OdpowiedzUsuńpaskudna :/ na szczęście była tania, bo kupiłam ją na promocji w Rossmannie.
Usuń