Jak zapewne część z Was zauważyła znowu zamilkłam. Oczywiście powód jest oczywisty - Jaś :) Ostatnimi czasy jest bardzo absorbujący. Do tego doszły przygotowania do świąt, a potem choroba. Niestety malucha też nie ominęło. Ale nie o tym dzisiaj. Ostatnio udało mi się wyrwać na krótki spacer do Biedronki dzięki uprzejmości dumnego tatusia, który pozostał sam na placu boju ze swoją latoroślą. A ja pobiegłam radośnie do Biedronki celem nabycia artykułów pierwszej potrzeby czyli pieluch i chusteczek dopupnych. Moim oczom ukazały się nieznane mi dotąd chusteczki - Dada cotton. Design mają bardzo sympatyczny, więc postanowiłam je wypróbować. "Stare" Dady bardzo nam się dobrze sprawdzały, więc i wobec tych miałam spore oczekiwania. Pomyślałam że podzielę się moimi wrażeniami, bo część z Was to mamuśki, a część używa takich chusteczek również w innych celach.
Wybrałam wersję Ultra Sensitive. Dostępna jest jeszcze wersja Natural Care. Trochę szczegółów technicznych:
POJEMNOŚĆ: 63 sztuki
WYPRODUKOWANO: w Polsce
DOSTĘPNOŚĆ: Biedronka
CENA: 4,99 zł
Chusteczki są zapakowane w standardowe opakowanie. Ta wersja jest nieco mniejsza niż klasyczne Dady. I samych chusteczek także jest mniej. Jeżeli chodzi o skład to choć długi, wydaje się być bardzo zachęcający. Na samym początku mamy sporo olejków i alantoinę. Nie zawierają także parabenów.
Same chusteczki nie posiadają wytłaczanych misiów. Ich nawilżenie określiłabym jako w sam raz. Świetnie radzą sobie z domywaniem nawet opornej kupki, a do tego nie pozostawiają mokrej skóry. Nie posiadają jakiegoś mocnego zapachu, ale też nie śmierdzą jak niektóre. Są bardzo delikatne i milutkie w dotyku. Rzeczywiście kojarzą się z bawełną.
Jedyną wadą jest ich wyciąganie. Lubią się zbijać i wyciągamy na raz kilka. Do tego są na tyle delikatne, że ciężko znaleźć koniec, za który należy pociągnąć. Jednakże mimo tego minusu jestem zdecydowanie zadowolona. Świetne chusteczki w bardzo przystępnej cenie. Mam nadzieję, że będą w stałej sprzedaży, bo pewnie się na nie przerzucę. Jednym słowem Polecam :)
ja bardzo lubie chusteczki dla dzieci Bambino, dla mnie poki co nie ma lepszych i jak pachna mmmm :)
OdpowiedzUsuńO tak. Bambino są u nas w zdecydowanej czołówce. Baaardzo nam się dobrze sprawdzały. Za to huggies, nivea czy pampers dużo mniej. Zwyczajnie nie zachwyciły.
UsuńZa jakiś czas nasz Jaś sam będzie wyciągał i gubił chusteczki po całym mieszkaniu ;*
OdpowiedzUsuńPs. Miałabym prośbę Ańku kochany, czy w recenzjach mogłyby się pojawiać (z racji twojej znajomości środowiska:) informacje, którym produktom i ich opakowaniom można zaufać pod względem ekologicznym?
Będę wdzięczna :*
Pomyślę :)
UsuńPowiem szczerze że jeszcze się nie spotkałam z nimi, a lubię mieć pod ręką takie opakowanie chusteczek, chociażby do przetarcia rąk ;)
OdpowiedzUsuńone już kiedyś były w tamtym roku latem, bardzo fajne i chyba najlepsze z tych wszystkich zapachowych Dada, chociaz wiem, że te mają bardzo delikatny, prawie niw wyczuwalny zapach
OdpowiedzUsuńAle wolę zdecydowanie Bambino
No właśnie widziałam podobne na jednym blogu, ale miały trochę inny design.
Usuńa jak zmywają makijaż oka? próbowałaś może?
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale może jutro się skuszę :)
UsuńOd razu kupiłam 2 rodzaje, uwielbiam je, świetnie pachną i jakościowo sa naprawdę dobre:)
OdpowiedzUsuńNie polecam do zmywania makijażu- szczypią oczy i nie zmywają dobrze :P
U nas chusteczki Dada kompletnie się nie sprawdziły, zarówno w standardowej wersji jak i w tej właśnie... Używamy tylko zielonych Pampersa na zmianę z Bambino.
OdpowiedzUsuńa uzywalas tych naturals ale w nowych opakowanaich..dzis w biedronce byly..
OdpowiedzUsuń