Kontynuując temat poprzedniego posta przedstawiam dalsze zużycia :)
1. Essence my skin tonik - różowy tonik, który zakupiłam w Niemczech. Szału nie robił. Zwyklak.
2. ATW family care krem ochronny z dziką różą i rokitnikiem - całkiem fajny kremik. Był to pierwszy z produktów tej marki, jaki używałam. Jedyna wada to, że zabezpieczony był folią, której zdarcie było mega trudne i potem musiałam krem wyciskać przez mikroskopijną dziurkę. Myślę, że jeszcze kiedyś kupię coś tej firmy.
3. Vichy Aqualia Thermal płyn micelarny - jestem na nie. Daleko mu do Biodermy. Zmywałam nim tylko podkład.
4. Bioderma Sensibio płyn micelarny - jedyny i niezastąpiony. I tyle w temacie.
5. Eva natura Herbal garden tonik - kupiłam w zastępstwie toniku Melisy. Fajny, ładnie pachniał i przyjemnie się go używało, ale jednak wolę ten Melisy :)
6. Celia mleczko kolagen + świetlik - jak widać cały zakurzony. Stał sobie jakiś rok, bo po prostu nie mogłam go używać. Szczypał niemiłosiernie. Rzadki i jakiś taki zupełnie ble. Schowany za szafą w końcu się doczekał zdenkowania. Nie lubię mleczek.
7. Eveline Big volume lash maskara - recenzja TU.
1. Palmer's balsam na rozstępy - recenzja TU.
2. Avon Naturals mus do ciała różano-brzoskwiniowy - ulubiony :) recenzja TU.
3. Avon Naturals mus do ciała waniliowy - też świetny, ale wolę zapach tego różanego. Zapach utrzymuje się dosyć długo na ciele. Dobrze nawilża.
1. Eveline niewidzialne rękawiczki krem do rąk - ani mnie nie zachwycił, ani nie zniechęcił. Po prostu zwykły krem do rąk. Mógłby trochę szybciej się wchłaniać.
2. Nailty zmywacz do paznokci - lepszy niż Isana, bo nie zostawiał całych białych palców. Dobrze zmywał. Nie mam zastrzeżeń.
3. Alterra krem do rąk granat i aloes - bardzo fajny kremik. Recenzja TU.
1. Lacibios femina Protecta specjalistyczny płyn do higieny intymnej - fajne opakowanie, choć łatwo się przewraca pod prysznicem. Fajny płyn, ale bez fajerwerków. Używałam w ciąży. Nie podrażnił. Bezzapachowy.
2. AA intymna Help specjalistyczny płyn do higieny intymnej - mogę o nim powiedzieć dokładnie to samo co o poprzednim. Całkiem w porządku.
I do kosza z nimi! :)
A tak właśnie sobie uświadomiłam, że to denko jest aż grudniowo-kwietniowe :D
też lubiłam ten zmywacz z biedronki, szkoda, że już go nie ma
OdpowiedzUsuńta bioderme chce bardzo sprobowac ;P
OdpowiedzUsuńnie próbowałaś jeszcze? nic specjalnego heh
UsuńI tak jesteś łaskawa i dajesz szansę kosmetykom. Jeśli mnie coś nie pasuje, nie ma szans na denko.
OdpowiedzUsuńtez lubię Biodermę, dla mnie tańszy zamiennik to zdecydowanie Bourjois
OdpowiedzUsuń