Jakiś czas temu potrzebowałam nowego dezodorantu, bo stary mi się skończył. Udałam się, więc do Rossmanna. Miła Pani konsultantka namówiła mnie na zakup w promocyjnej cenie dezodorantu Lady speed stick pH active o zapachu fresh. A że nigdy nie miałam tego sławnego już chyba produktu, postanowiłam dać mu szansę.
Moja wersja dezodorantu jest o konsystencji żelu. Nigdy nie miałam takiego dezodorantu i chyba jednak to był zły wybór, bo jest to dla mnie średnio wygodna forma.
POJEMNOŚĆ: 65g
WYPRODUKOWANO:
CENA: ok 11 zł ( w promocji ok. 7 zł)
OPAKOWANIE:
Plastikowe, z pokrętłem i nakładaną zatyczką. Produkt wydostaje się przez małe otworki. Na opakowaniu znajdziemy też pełna ulotkę z wszystkimi istotnymi informacjami.
SKŁAD:
Jeżeli chodzi o skład dezodorantów to nie zwracam na to nigdy uwagi. Także nie ma to dla mnie dużego znaczenia. Jedyne co mogę powiedzieć to, że zawiera aluminium. Wiem, że część z Was zwraca na to uwagę.
DZIAŁANIE I ZAPACH:
Nie mam dużego problemu z potliwością, więc w zasadzie większość dezodorantów się u mnie sprawdza. Ten znacząco nie odbiega od pozostałych, więc oceniam go na dobry. Czytałam sporo opinii i większość była pozytywna, więc sądzę, że chroni całkiem nieźle. Sporo z Was zachwala także jego zapach. A u mnie właśnie on sprawia, że nie przepadam za tym produktem. Dla mnie ten dezodorant pachnie jak przejrzałe owoce. Tak trochę jak Sangria. Nie lubię tego zapachu i wcale nie kojarzy mi się on ze słowem fresh, a już tym bardziej nie daje mi uczucia świeżości i czystości. Kwestia gustu.
Białych śladów na ubraniach nie zauważyłam. Konsultantka w sklepie mi powiedziała, że jeśli się poczeka, aż dezodorant wyschnie to większość nie zostawia śladów. Czy jest to aż tak proste? Nie wiem.Ten schnie dosyć długo. Zapewne ze względu na swoją konsystencję.
PODSUMOWANIE:
Jest to zwykły dezodorant w żelu z drogeryjnej półki. W mojej ocenie nie jest ani lepszy ani gorszy niż pozostałe. Niestety zapach sprawił, że zaliczam go do nieudanych zakupów.
Czy kupię ponownie? Zdecydowanie nie. I myślę też, że innych z tej serii też nie spróbuję.
nie lubię tej formy, wolę spray :)
OdpowiedzUsuńJa chyba najbardziej kulkę.
UsuńNie lubię dezodorantów w żelu, są takie... mokre :D
OdpowiedzUsuńŁadny zapach ma Lady Speed Stick Orchard Blossom, jest też stały, a nie w żelu ;)
Hehe, tak, mokre to dobre określenie. Mimo wszystko chyba się już nie skuszę. Wolę np. Dove.
UsuńDo Lady jakoś nigdy nie miałam przekonania, a już do specyfików w żelu tym bardziej. Ja od prawie 2 lat używam Garniera clear sensation w sprayu (najpierw był sztyft,potem kulka) i jestem mu oddana..obiema pachami :P
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować. Miałam coś Garniera i było ok, ale już nie pamiętam co.
UsuńNie miałam Lady Speed Stick. Ale słyszałam sporo osób zachwalających to :)
OdpowiedzUsuńJa też. Ale widać nie każdemu pasuje :)
Usuńmi pachnie bananami haha, ale działa! :)
OdpowiedzUsuńNo proszę :) Ale banany to tak czy siak mało fresh :P
Usuńmiałam w wersji spray, niestety nie sprawdził się
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem jedyna :D
UsuńNigdy nie miałam dezodorantu w tej formie zdecydowanie bardziej wolę kulki:)
OdpowiedzUsuńJa też. Zdecydowanie :)
UsuńPrawdę mówiąc mnie irytuje większość zapachowych antyperspirantów i wolę te bezwonne.
OdpowiedzUsuńglamdiva.pl
Ja toleruję te delikatne jak np. Dove.
UsuńMam go, również kupiłam go za 7 zł :) jedyny minus dla mnie jest taki, że mam wrażenie że po nim bardziej się pocę? Ogólnie mam problemy ze wzmożoną potliwością, ale dezodorant ma powstrzymywac pot, a nie powiększac :P
OdpowiedzUsuńHm, niczego takiego u siebie nie zauważyłam. Ale ja nie mam problemu z potliwością także może dlatego.
UsuńMam go własnie jako jeden z kilku i ... nie lubię czekać, aż wychnie. Ogólnie zapach mi nie przeszkadza:)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Wysycha dosyć długo. A to nie jest przyjemne :/
Usuń